Obchody 100-lecia śmierci Feliksa Dębskiego
W niedzielę 26. lipca odbyła się w Tarczynie szczególna uroczystość. Ten dzień poświęcony był pamięci Feliksa Dębskiego, znakomitego mieszkańca ziemi tarczyńskiej, żołnierzowi 3. Legionowej Dywizji, który 1. lipca 1920 r. w starciu z armią Budionnego poległ w bitwie z bolszewikami pod Korcem na Ukrainie.
W tym dniu mieszkańcy Tarczyna uczestniczyli również w obchodach 100. rocznicy bitwy warszawskiej.
Uroczystości rozpoczęła msza święta w intencji poległych w obronie Ojczyzny, podczas której wspomniana została postać Feliksa Dębskiego. Dalsza część uroczystości, z uwagi na upalny dzień, odbyła się głównie na terenie przykościelnym, który zapewniał odrobinę komfortowego cienia. Prowadząca uroczystość Iza Traczyk przypomniała krótki rys historyczny tamtejszych wydarzeń.
Burmistrz Tarczyna – Barbara Galicz oraz Przewodniczący Rady Miejskiej – Mirosław Faliszewski, złożyli podziękowania panu Stanisławowi Kiljańczykowi, który całym sercem zaangażował się w organizację uroczystości.
Znakomitą oprawę muzyczną tarczyńskiego świętowania zapewnił koncert w wykonaniu niezrównanej Orkiestry OSP z Nadarzyna, która znana jest na całym świecie. Pod batutą Mirosława Chilmanowicza orkiestra osiągnęła prawdziwie mistrzowski poziom, którego próbkę mieli okazję posmakować mieszkańcy Tarczyna. Po wysłuchaniu kilku utworów z przebogatego repertuaru orkiestry, dalszą część mogliśmy podziwiać na rynkowym placu. Pokaz musztry paradnej w bardzo rozrywkowej aranżacji spodobał się z pewnością każdemu, oprócz bowiem znakomitego opanowania trudnej sztuki grania podczas dynamicznego ruchu, muzycy oferują również ogromną dawkę luzu i humorystycznego podejścia do tego trudnego zadania. Jednym słowem – rozrywka na najwyższym poziomie.
Również na rynku prezentowali się rekonstruktorzy, którzy przyciągali uwagę głównie chłopców – tych małych, ale i tych dużych. Stoiska z prezentacją broni, pojazdy bojowe i wielu żołnierzy, cieszyły się nie ustającym zainteresowaniem. Było okazja, by wziąć karabin w swoje ręce, zrobić sobie pamiątkową fotkę czy też dowiedzieć się różnych ciekawostek o uzbrojeniu ówczesnych wojsk.
Na plac zajechały bryczki, które oferowały przejażdżki po Tarczynie. Pierwszymi pasażerami byli włodarze miasta – Barbara Galicz i Mirosław Faliszewski, którzy przez miasto przejechali w honorowej asyście konnej kawalerii.
Jak na żołnierską uroczystość przystało, dla wszystkich była również pyszna pachnąca boczkiem grochówka a także żurek, które wszyscy pałaszowali ze smakiem.
Wszyscy uczestnicy rozchodzili się do domów w poczuciu bardzo ciekawie spędzonego czasu. Uroczystość zorganizowana była bowiem tak, aby każdy mógł znaleźć coś ciekawego. Nic więc dziwnego, że słychać było wiele słów uznania i podziękowania pod adresem organizatorów. Brawo!
Tekst i foto - Marek Zdrzyłowski